• ANALIZA: Wanna Cry Ransomware jako potencjalne narzędzie propagandy i dezinformacji

    W drugi weekend maja br. byliśmy świadkami największego w historii cyfrowego świata globalnego ataku hakerskiego wymierzonego bezpośrednio w serwery i urządzenia końcowe. Ilość zainfekowanych maszyn oraz straty jakie wygenerował przestój związany z cyberatakiem liczony jest w setkach tysięcy dolarów.

    Atak był wymierzony głównie w sektor przemysłowy i instytucje publiczne, ale jak wynika z licznych informacji pojawiających się od tego czasu, w jego wyniku ucierpiało również wiele osób prywatnych. Oczywistym jest, że można było go uniknąć lub co najmniej zminimalizować skalę ataku. Nie miałby on bowiem tak dużego zasięgu, gdyby wszystkie komputery i serwery na świecie miały zainstalowane systemy z aktualnym wsparciem i poprawkami bezpieczeństwa oraz były odpowiednio zabezpieczone. Kolejnymi ważnymi aspektami ataku jest to, kto za niego odpowiada oraz na ile uda się zmodyfikować narzędzia wykradzione z NSA, a także jak bardzo może to wpłynąć na zarządzanie informacją w przestrzeni publicznej.