• KOMENTARZ: Zagrożenia informacyjne to wyzwanie nie tylko na okresy przedwyborcze

    Raport amerykańskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem SafeGuard Cyber zbadał działania informacyjne w mediach społecznościowych w okresie od listopada 2018 do marca 2019 roku. Analizie poddano 3,5 mln postów zamieszczonych na serwisach Twitter, Facebook, Instagram oraz YouTube. Wynika z niej, że za wrogie działania odpowiadają trzy kategorie podmiotów: boty, trolle i aktorzy hybrydowi, tj. osoby wykorzystujący oprogramowanie do obsługi wielu kont jednocześnie. W odróżnieniu od wyborów prezydenckich w USA, w krajach europejskich wzmacniają oni istniejące przekazy i narracje, omijając media tradycyjne. Co więcej, około połowy populacji UE, tj. ok. 240 mln ludzi mogło zostać narażonych na treści publikowane i promowane w ramach rosyjskich kampanii dezinformacyjnych. Tak naprawdę jednak problem jest poważniejszy.

  • Niezbędnik przedwyborczy: jak nie dać sobą manipulować

    Na nasze postrzeganie rzeczywistości składa się szereg procesów. Często nie zdajemy sobie sprawy nie tylko ze współczesnych mechanizmów oddziaływania informacyjnego i psychologicznego, ale i z faktu, że sami mamy złe nawyki korzystania z informacji. Polegając wyłącznie na tych samych źródłach, zwłaszcza wyprofilowanych ideologicznie, ułatwiamy algorytmom w sieci podsuwanie nam treści, które z czasem składają się na naszą własną bańkę informacyjną, zakłócając naszą percepcję. To, wraz z szeregiem mechanizmów psychologicznych, których nie zawsze jesteśmy świadomi, przekłada się nie tylko na nasze zachowania wyborcze, ale i wiele innych decyzji.

  • Wybory do PE 2019: zagrożenia informacyjne dla Polski cz. 2

    Kolejny etap monitoringu źródeł internetowych, uwzględniający analizę jakościową publikacji na wybranych portalach polskojęzycznych, na których pojawiają się treści eurosceptyczne oraz zbieżne z przekazami rosyjskiej propagandy, pokazuje, że narracje uwzględniają aktualne wydarzenia w Polsce i na świecie. Szczególnie wymowny jest fakt, że im bliżej wyborów do Parlamentu Europejskiego, tym bardziej wzmacniane są wątki antyeuropejskie, antyamerykańskie, antysemickie i antyniemieckie, ale także, że polska redakcja Sputnika wybrała największą grupę komentatorów do swoich wywiadów przedwyborczych praktycznie tylko z jednego ugrupowania politycznego.